Rubiny cenne jak diamenty
Rubiny są tak drogie jak diamenty. Odmiana rubina gwiaździstego w porównaniu z szafirem i korundem gwiaździstym — jest niesłychanie rzadka. Jako wielką osobliwość pokazano na wystawie w 1938 roku w Stanach Zjednoczonych w Muzeum Historii Natu­ralnej dwa kamienie tej odmiany — 563-karatową Błękitną Gwiaz­dę Indii (szafir) i Północną Gwiazdę — fioletowo – czerwony rubin o wadze 116 karatów. Specjaliści-jubilerzy rozróżniają rubiny męskie i żeńskie. Mę­skie są kamieniami bardzo ciemnymi, o odcieniu fioletowym lub niebieskim. Żeńskie są jaskrawe i często posiadają plamy. Przy stopniowym ogrzewaniu rubin staje się kolejno biały, zielony, czer­wony — i wówczas traci owe plamy. Koszt szlifu rubinu jest podwójnie wielki, bowiem kamień ten traci prawie połowę wagi, a cena szlifu wynosi około 40% jego wartości. Szlifuje się rubiny proszkiem diamentowym. Benvenuto Cellini, cenił rubiny ośmiokrotnie wyżej od diamentu. W okresie międzywojennym rubiny były droższe od brylantów. Było w historii wielu miłośników rubinów między innymi Iwan Groźny. Szczególną uwagę zwraca piękna ikona w złocie, sadzona drogimi kamieniami — wśród nich wiele pięknych rubinów, sza­firów i turmalinów. Ikona przedstawia Madonnę z Dzieciątkiem i według tradycji była świętym obrazem w domu cara Iwana. Kiedy podczas uroczystości zjawiali się Iwan Groźny i jego syn, ubrani w kosztowne, haftowane dro­gimi kamieniami stroje, uwagę gości zagranicznych zwracały czap­ki obu dostojników. U góry każdej płonęły jak ognie ogromne ru­biny, wielkości kurzych jaj.